KAMIEŃ NA KAMIENIU

by Karolina Jasiniak
kamień przy drodze, kamień milowy

Poranny spacer. Piękna pogoda późnego lata rozpieszcza moje zmysły. Mijając kolejne zakręty ścieżki leśnej mój wzrok przykuwa kamyk na drodze. Zatrzymuję się i podnoszę go. Obracając kamyk w dłoni rejestruję myśl, że to taki klasyczny symbol trudów życia. W sumie cieszy mnie to porównanie. Czuję, że moje lekcje rozwojowe przynoszą owoce. Po pierwsze UWAŻNOŚĆ na daną chwilę, a po drugie SYMBOLE, które są drogowskazem zmian.

Kamień milowy, kamień rozwojowy, symbol „obrabiania” własnych ograniczeń. Dalej kontemplując zastanawiam się, co dla mnie osobiście reprezentuje. W radosnym rozwojowym uniesieniu wpadam na kilka pomysłów. Zwalniam tempo marszu delektując się lasem i kamieniem w dłoni – „kamieniem rozwojowym”.

Za zakrętem ścieżka leśna zmienia się w wysypaną szutrem[1] drogę. Przypływa nowa myśl na widok całego morza kruszywa: – „Łał! Taka droga to dopiero symbol CAŁEGO ludzkiego życia! Kamień na kamieniu – każdy obrazuje jakieś życiowe wyznawanie.  Ale czad!”

Idę dalej szutrową drogą obracając w głowie i dłoni kamienną symbolikę. Powoli zaczyna docierać do mojej świadomości chrzęst podłoża – kamieni uskakujących spod nóg, ocierających się o siebie. Zastanawiam się, czy jest to przyjemny dźwięk, jak piszczący śnieg, czy raczej irytująco-przeszkadzający.

Nagle kamień wyślizguje się z mojej dłoni. Stoję chwilę i wpatruję się w drogę próbując go odszukać. I nic – schował się! Przemyka mi myśl: – „Pewnie chce zostać wśród swoich towarzyszy – tam gdzie jego miejsce.” Na to zdanie czuję ukłucie w sercu, LĘK, choć racjonalnie powinnam doświadczyć ulgi. Można by powiedzieć, że symbolicznie pozbyłam się problemu. Jednak poczucie straty jest silniejsze. Dlaczego? Czy dlatego, że pokrzyżował mi plany, bo miałam zamiar ponieść go dalej w życie, toczyć w dłoni, pielęgnować… Czy kryje się za tym coś jeszcze?

I wtedy przyszło olśnienie! MAM WYBÓR!

 W uchwyconej chwili zatrzymania mogłam zadać sobie pytania:

„Czy tym, co jest dla mnie dobre jest kroczenie z kamieniem, choćby miał kształt serca?”

„Czy życie to faktycznie kupa kamieni?”

„W co ja gram?”

Złapałam moment na świadome zadanie pytań i poczułam jakby czasoprzestrzeń zagięła się, dając mi możliwość podjęcia decyzji. Wdzięczność rozlała się w moim sercu, za to, że udało mi się świadomie BYĆ na ROZDROŻU, gdzie mam WYBÓR. Mam przestrzeń, by zadać sobie pytanie czego potrzebuję, czego chcę, co jest u mnie. To nie miejsce na decyzje w stylu jakiego koloru spódnicę dzisiaj ubieram, tylko czego potrzebuje moje serce i pragnie moja dusza. To specjalne rozwidlenie – EGZYSTENCJONALNE.

Na ogół postępujemy schematycznie, nie zastanawiamy się, czy to co robimy jest dla nas najlepsze albo wybieramy ścieżkę podszytą lękiem lub wyłożoną kamieniami. Niestety tak rządzi nasz układ limbiczny jak przejmuje nad nami kontrolę i wyprasza korę nową z posiedzenia zarządu spółki[2]. Działamy podświadomie, zgodnie z autopilotem opartym o strategie przetrwania, radzenia sobie ze strachem i bólem.

Natomiast WOLNA WOLA jest domeną kory nowej, świadomej części naszego mózgu, gdzie przeprowadzane są oceny i analizy sytuacji. To tam dokonujemy wyboru, wychodzimy ze strefy komfortu, korzystamy ze zmiany i rozwijamy się. Zatem powstaje pytanie DLACZEGO boimy się zastosować PRAWO WYBORU? Czego boimy się tak bardzo, że układ limbiczny odcina nas od tej ścieżki? Czy tak naprawdę podświadomie uważamy, że coś tracimy korzystając z wolnej woli? Np. prawo do narzekania i oceny? Boimy się, że ODPOWIEDZIALNOŚĆ nas przytłoczy?

Jeśli nurtują Cię te pytanie to możesz poszukać w sobie odpowiedzi korzystając z mojej matrycy 5WHY, powinna pomóc na starcie.

Niezależnie co dalej zrobisz, pamiętaj, że masz wybór, tylko złap tę chwilę i upuść kamień. Jak już będzie leżał na drodze, wśród innych załatwionych spraw, to nie podnoś go kolejny raz! Masz wybór. Zastanów się, jaki kamień warto pozostawić na drodze i pójść dalej. Nawet wąskim brzegiem, gdzie pokrzywy mogą pokłuć, ale nie słychać irytującego chrzęstu pod stopami. Najważniejsze, że masz wybór! Korzystaj z tego, a kamienie same będą wypadać z dłoni. Droga życiowa stopniowo ucichnie. Przyjdzie lekkość przez odPUSZCZENIE spraw.

Jaki kamień dziś zostawisz? 😉

Related Posts

Leave a Comment